Masz ochotę na klasykę włoskiej kuchni w nieco mniej znanej odsłonie? Spróbuj rzymskich gnocchi z przepisu Karola Okrasy i Cristiny Catese! Te delikatne kluseczki z kaszy manny zapiekane są z aromatycznym masłem szałwiowym i włoskimi serami – parmigiano i pecorino. Proste, sycące i pełne smaku danie, które idealnie sprawdzi się na obiad lub kolację. Na koniec podaj je z pomidorkami koktajlowymi, burratą i świeżą bazylią. Autentyczne włoskie smaki bez wychodzenia z domu!
 SUBSKRYBUJ – https://bit.ly/43g0LvF.
Sprawdź playlistę z gośćmi w Kuchni Lidla – https://bit.ly/4koEB0f.
 Zobacz wszystkie pomysły na rodzinne przepisy – https://bit.ly/430l8vD.
00:00 – 00:48 – WSTĘP
 00:49 – 3:30 – GOTOWANIE MLEKA
 03:31 – 8:42 – PRZYGOTOWANIE KASZY
 08:43 – 10:10 – WAŁKOWANIE MASY
 10:11 – 12:00 – WYCINANIE GNOCCHI
 12:01 – 14:29 – UKŁADANIE GNOCCHI I DODATKÓW W NACZYNIU
 14:30 – 15:13 – PRZYGOTOWANIE DODATKÓW DO PODANIA
 15:14 – 16:30 – PODANIE
 16:31 – ZAKOŃCZENIE
Przepis Karola Okrasy na gnocchi alla romano – https://bit.ly/435w1MM.
Składniki:
 Gnocchi
 -mleko – 750 ml
 -woda – 250 ml
 -gałka muszkatołowa – 1 łyżeczka
 -kasza manna – 250 g
 -masło – 50 g
 -żółtka – 2 szt.
 -ser parmigiano reggiano – 100 g
 -sól
 Sos i zapiekanie
 -masło – 100 g
 -czosnek – 2 ząbki
 -świeża szałwia – 1 garść
 -pieprz czarny ziarnisty – 1 łyżka
 -ser pecorino romano – 40 g
 Podanie
 -pomidorki koktajlowe – 100 g
 -czosnek – 1 ząbek
 -oliwa – 5 łyżek
 -świeża bazylia – 1 garść
 -burrata – 1 szt.
 -sól
 -woda
#kuchnialidla #przepis #cristinacatese #karolokrasa #gnocchi #gnocchiallaromana #kuchniawłoska #daniegłówne #obiad #włoskiegnocchi #powłosku #daniewłoskie #makaron #lidl #italiamo
✦✦✦ Znajdź inspiracje w nowej KUCHNI LIDLA! ✦✦✦
 🍴 Zaplanuj swój jadłospis tygodniowy ➡ https://kuchnialidla.pl/menu-tygodniowe
 🍴 Gotuj tradycyjnie z Karolem ➡ https://goo.gl/asUirp
 🍴 Lekkie i fit przepisy Kingi Paruzel ➡ https://goo.gl/KuBgDw
 🍴 Wpadaj po słodkie przepisy do Pawła ➡ https://goo.gl/5jFDp6
✦✦✦ Zobacz, gdzie jeszcze możesz nas znaleźć! ✦✦✦
 Śledź naszą ofertę ➡ https://lidl.pl
 Kupuj ONLINE ➡ https://www.lidl.pl
 Pobierz aplikację Lidl Plus ➡ https://www.lidl.pl/lidl-plus
 Zobacz przepisy na Kuchnia Lidla ➡ https://kuchnialidla.pl
 Poszukaj pracy w Lidlu ➡ https://kariera.lidl.pl
 Polub nas na Facebooku ➡ https://www.facebook.com/lidlpolska
 Odwiedź nasz Instagram ➡ https://www.instagram.com/lidlpolska/
– KW19, „gnioczi” alla romana.
 – Gniocchi! – Obrażony, obrażony.
 – Już mi przeszło. Ujęcie pierwsze. Dzisiaj nie będzie jak u nas.
 Będzie jak we Włoszech. Będzie jak w Rzymie. Ponieważ mamy rodowitą
 Rzymiankę, moi drodzy. I trudno określić,
 jak ten odcinek się potoczy. Ale wierzcie mi,
 tego jeszcze nie widzieliście. W każdym razie, chciałbym zapowiedzieć
 ten odcinek, jeżeli pozwolisz… Cristina Catese – i teraz będę się
 chwalił, że znam włoski, ale pewnie się pomylę w wymowie. – Presidente Federazione Cuochi…
 – … Federazione Italiana Cuochi Polonia. – Essato, Polonia.
 – Essato, Polonia. Widzicie moi drodzy, czyli prezydent…? – Sono il presidente.
 – Jest prezydent. Będzie kuchnia włoska.
 Prosto z Rzymu. Zaczniemy od czegoś, co będzie
 dosyć przewrotne, jeżeli pozwolisz. – Robimy gniocchi alla romana, tak?
 – Si. I to od razu wyjaśnijmy,
 chociaż pewnie mnóstwo ludzi już to wie. – Nie mówi się „gnioci”, „gnioki’…
 – Gniocchi. Z akcentem na GNIOcchi.
 To jest takie nosowe. Mamy mieć litr płynu, więc ty
 decyduj ile wlejemy wody, ile mleka. – To jest litr?
 – Zróbmy tak, jak robiła twoja babcia. Albo jak uważasz.
 Aqua, si? Si, si.
 Aqua. Un bicchiere (1 szklanka). – Leję.
 – Zapraszam. – Dentro?
 – Si. Daj tylko sól teraz. Pamiętajcie, mieszamy mleko z wodą. A jeżeli ktoś będzie chciał użyć
 samej wody też, to jest dopuszczalne. I teraz wracamy do tematu gniocchi. Proporcja gniocchi.
 Kto wie jaka i dlaczego? Musimy używać stare ziemniaki a pasta gialla. To znaczy, że tutaj w Polsce na przykład,
 mamy najlepsze ziemniaki na świecie. Gotujemy je oczywiście w łupinie. – Czywiście czyli zawsze?
 – Zawsze. I jeżeli chcemy być pewni,  że efekt
 gotowania gniocchi jest taki jak chcemy, to używamy te czerwone, bo tutaj w Polsce na przykład czerwone
 ziemniaki są bardzo, bardzo dobre. Carbonara. Ja cały czas mówię,
 że musi być na guanciale, kochani, bo bez
 guanciale nie ma carbonary. Musi być na pecorino.
 Oczywiście na pecorino! Pecorino romano. Dlaczego oni robią na parmigiano reggiano? Bo nie mają. Karol! I robisz inny makaron. Uwielbiam prowokować Włoszki. Wspomniałem o tym, że miałem Włocha
 szefa i mówię ci zupełnie serio. Facet uczył nas robienia carbonary
 nie na guanciale, tylko robiliśmy ją całe życie
 na wędzonym boczku. Polskim wędzonym, dobrym boczku. Pancetta czasami była wykorzystana. Chcesz to skomentować
 czy przemilczeć? To nie jest tak, że wszyscy
 Włosi znają naszą kuchnię. – Carletto!
 – Tak? Si. Jest taki piękny rodzaj makaronu, alla papalina. I to jest zrobione na pecorino,
 na śmietanie, ale na prosciutto di parma. I teraz, prosciutto jest smażone
 czy dodawane na końcu? – Jest smażone.
 – SMAŻONE? Tak.
 Nie możemy mówić, że to jest carbonara. To jest bardzo dobry makaron,
 ale nie ma nic wspólnego z carbonarą. – Ale czasami dania padają…
 – Chcesz tego? No właśnie.
 Pytanie czy mogę, czy nie. Nie. Potwierdzałem to z Cristiną wcześniej. To jest uzgodnione, że używamy… Kasza manna. Klasycznie nie używa
 się kaszy manny, prawda? Nie, przepraszam, używamy semolino. I co to jest semolino? Dokładnie kasza manna,
 bo to jest taki grysik. I jaka jest różnica? Różnica jest taka, że semolina jest miksem
 pszenicy durum i di grano tenero. To znaczy zwykła pszenna. – I to jest tak.
 – Kasza manna doskonale się nadaje. Kasza manna szybciej się gotuje niż
 semolina, bo jest z miękkiego ziarna. Ale doskonale się nadaje. Proporcje są dokładnie takie same. Litry płynu, czyli miks wody z mlekiem, 250 gramów semoliny lub kaszy manny, wsypujemy do zagotowanego mleka
 i mieszamy powolutku. Jak robimy polentę, Karol?
 To znaczy, że dajemy… O mamma mia! – Przypomina ci się dom rodzinny?
 – Mi scoliamo. – Muszę odmierzyć 250 gramów.
 – Na oko myślę, że dasz radę. No właśnie, a czy twoja babcia
 w ogóle kiedykolwiek coś odważała? Wiesz co jest największym moim zdaniem
 błędem w kontekście czerpania radości z gotowania? Dla mnie największym problemem
 jest to, że my za bardzo przywiązujemy dużą uwagę do receptur. – Babcie nie ważyły.
 – Nie. Gotujemy i się bawimy, ale
 trzymamy się pewnych zasad. Zapomniałem dodać masła. Czy ono powinno być w mleku,
 żeby było bardziej tłuste? – Czy możemy teraz?
 – Słuchaj, daj teraz. I jeszcze ser. – Tak, dajmy ser.
 – Poczekaj, dam ci to. Bo to jest rzecz, której
 nie możemy się pozbyć. Mniej więcej 100 gramów dobrego
 klasycznego parmigiano reggiano. A coś sprawdziłaś? – A czy ma jeszcze DOP oznaczenie?
 – Tak. Kurde. Denominazione di Origine Controllata. I to jest bardzo ważne, bo my mamy to. I kto kupuje, wie, że jest dokładnie to,
 co jest zapisane. To znaczy, że cały
 łańcuch produkcji ma certyfikat. Ja żartuję cały czas i mówię,
 że znamy nawet imiona krów, które dają to  mleko. To po prostu jest tak. – 50 gramów masła dodaję do środka.
 – Ok. Jeszcze jedna rzecz – bo tak, masło,
 mleko, to ładnie pachnie. To już jest długość gotowania.
 To ma znaczenie chyba, co? A co nam brakuje? – Pieprz? Sól?
 – Nie. – Gałka?
 – Esatto! Bravo. We Włoszech używacie gałki
 do wszystkich mlecznych potraw? – W większości.
 – Tak, mamy dużo takich potraw. Potem będzie szałwia, masło,
 pecorino, aglio i będzie mleko. To po prostu jest perfekcyjny ślub. Żółtko.
 To jest moje pytanie. – Dajemy czy nie dajemy?
 – Dajemy. – Dajemy.
 – Dajemy. Chciałbym cię zapytać o jeszcze
 jedną rzecz, jeśli pozwolisz. Wykorzystując tę okazję, że się zgodziłaś się jednak ze
 mną dzisiaj gotować. Ulubiona potrawa twoja z kuchni włoskiej? Taka, którą wspominasz zawsze, tak jak
 ja kluseczki i racuchy swojej babci. Zupę pomidorową mamy. To dla ciebie, Co by to było? A być może coś, czego
 my kompletnie nie znamy i nie jest tak popularne jak pizza
 i spaghetti, pod wieloma postaciami. Jest coś, co nie jest znane, ale ja
 przygotuję to jak tylko mam okazję. I zazwyczaj serwuję na kolację,
 są to balanzoni. Musimy je kiedyś razem zrobić. To są takie duże tortelloni. Pochodzą z Bolonii. W środku jest ricotta, mortadela,
 gałka muszkatołowa. Che ne sai. Nie mam pojęcia, o czym mówi,
 ale brzmi dobrze. Żółtka wymieszane, kasza ugotowana. To wszystko już poza ogniem. To dosyć istotne, żeby nie było mocno.
 Jedziemy z serem. Poproszę 100 gramów sera. Na tę ilość, którą mam, to jest taka wersja,
 której powinniśmy się trzymać. I to wszystko dokładnie mieszamy. Do ciepłej masy.
 To też ważne. – Sypiemy.
 – Pronto. Ale nie do rękawa. 100 gramów.
 Jakkolwiek nasypiecie będzie dobrze. A jakbyś miała wymienić
 swoje polskie ulubione danie? – Nie tłumacz, tylko strzelaj.
 – Pierogi. – Pierogi są bardzo dobre.
 – Ale z czym? Ja od razu ci powiem
 co powinno być w farszu. Ricotta, guanciale i pecorino. – I potem dodaję masło.
 – Jak mnie przeprosisz, to wyjdę. Nie może być ricotty w polskich pierogach. A widzisz, widzisz. Obrażony, obrażony. Już mi przeszło. – Zapytam jeszcze raz spokojnie.
 – Dobra. Polskie pierogi. – Uwielbiam.
 – Bardzo się cieszę. Z jakim farszem? Jakie ja lubię? – Kapusta z grzybami.
 – Nie można było od razu? – To są moje ulubione.
 – Wiesz jakie mam ciśnienie? To może tak…
 Ja bym ci troszkę masy dał. Pamiętajcie, że ona nie może być zbyt
 mocno przestudzona, bo się nie formuje. Ja bym chciał zrobić tym twoim,
 babcinym sposobem. – Czyli takie rozwałkowanie na blaszce.
 – A ten drugi robimy… – Zrobisz?
 – Tak, oczywiście. Masa jest tłusta, bo jest masło.
 Masa jest tłusta, bo jest tłusty ser. Więc ja wyłożę tutaj część tej masy. – Zobaczcie, jaką mam pyszną konsystencję.
 – Czekaj. – Żeby się nic nie zmarnowało.
 – Tak, tak tak. Zobacz, to jest 1 gnioccho. Daj tutaj.
 Ale jesteś chytrus. Wszystko ci oddaję, zobacz. – Dobra, dzięki.
 – Proszę. To na razie niech leży u ciebie na desce. To teraz ja.
 Grubość. Grubość tych gniocchi, która jest… No i pytanie czy jest jakoś
 zunifikowana, czy ustalona? Czy mogą być jakie chcemy? Słuchaj, nie mogą być cienkie.
 Minimalnie na 2 centymetry. – Proszę.
 – O widzisz, to jest fajne. Mogę dodać coś jeszcze? Pamiętajmy, że nie jemy burraty
 i mozzarelli di bufala na zimno. Musi być temperatura pokojowa. Czyli dobrze, że wyjąłem. Idę zanieść to do lodówki. Albo nie.
 Zrobimy to jak w klasycznej telewizji. Pożegnamy się teraz, przywitamy się
 jak już masa będzie schłodzona. – Ciao.
 – Ciao. Masa jest schłodzona. Pozwolisz mi, że ja
 przygotuję te piękne? – Dobra.
 – Smarujesz masłem? Tak. I potem dodaję troszkę bułki tartej. Chciałbym to zrobić
 tak, jak robiła babcia. Nie mam szklanki, ale mam
 taką foremkę. Wycinam. Woda. Dokładnie.
 Bravissimo i już. Che meraviglia!
 Jak nie jest równy, to na drugą stronę. – Grazie, Karol.
 – Ah, tak. – Jak to się zaczęło? Jesteś tu już 20…
 – 23 lata. Słuchaj, mój boss wtedy wysłał mnie do Paryża. I to po prostu dla mnie było niedobre.
 Nie chciałam tam zostawać. Po dwóch miesiącach,
 zaprosił mnie do biura i powiedział: „Słuchaj bambina, teraz nie mamy
 wyboru, jedziemy do Warszawy.” I pomyślałam sobie, że to będzie challange. Takie wyzwanie,
 wiesz, byłam młoda i głupia. I otworzyły się drzwi w samolocie, była zima. U mnie było +14, a tutaj było minus -28. Spojrzałam na mojego bossa,
 który leciał ze mną i powiedziałam mu,
 że ja tutaj nie będę mieszkać. Nie lubię zimna. Po 3 dniach spotkałam mężczyznę,
 który był moim partnerem 14 lat. Ale potem miłość skończyła się. Została mi jednak miłość do Polski.
 Fajnie? Bardzo to szanujemy. Polska dużo straciłaby
 gdyby ciebie tutaj nie było, bo nie wiedzielibyśmy chociażby jak zrobić
 tradycyjne, babcine gniocchi alla romana. To być może spłaszczenie
 twojej historii, ale ważne dla nas. Dobra, Cristina, to teraz tak, żeby
 wszyscy dobrze zrozumieli, te końcóweczki też babcia wykorzystywała? Tak, była taka blacha na końcóweczki. – Może ty poczyń honory, co?
 – Tak? Tak proszę, proszę.
 Niech to będzie klasyka. A ja te pomidorki…
 Do pomidorków, trochę bazylii? Tak dajemy troszkę bazylii. Jeden za drugim.
 Na zakładkę. – Pięknie wygląda.
 – Wygląda dobrze. I teraz dajemy twoją wersję, Karol. To znaczy, że na patelnię
 dodajemy masło, 1 ząbek czosnku. Teraz zobacz – moje patenty. Nie, nie mogę mówić „moje”.
 To są naprawdę babcine. Pamiętamy, że nawet kiedy
 mamy dużo twardej szałwii, tej z dużymi liśćmi, którą można smażyć… Tak. Babcia cały czas mówiła
 (nawet w przypadku liści laurowych), że kiedy są takie liście duże, musisz zrobić tak. – Przerwać?
 – Tak, ale dokładnie tyle. Bo wtedy olej eteryczny zaczyna się uwalniać. Ok. No dobra. To ja dodaję od razu czosnek,
 żeby on się ładnie prażył. – Mogę dodać 2?
 – Tak, oczywiście. 2 ząbki czosnku do masła. Masło po prostu roztapiamy. Szałwia też, ale dopiero za chwilę. Chciałem cię zapytać o jeszcze jedną rzecz. Bo moim ulubionym makaronem jest ten styl… – Cacio e pepe.
 – Tak, tak. I tak sobie pomyślałem, że skoro już tak
 łamiemy, zmieniamy trochę, inspirujemy się i żeby dać Wam, moi drodzy, też wiarę
 i energię w to, że możecie to robić… Zresztą cała playlista przepisów w stylu
 włoskim znajduje się po mojej lewej stronie. Do inspirowania się.
 I do zmian, jeżeli chcecie. A pani prezydent powiedziała, że możemy. Możemy dodać troszkę takiego
 pokruszonego pieprzu? Tak. Duże kawałeczki, tylko taki potłuczony. – No właśnie, zobacz.
 – No dokładnie. – Idealnie?
 – Super. Masło roztopione,
 pieprz do środka. – W całości?
 – Tak. Nic więcej nie trzeba.
 Ah! Uważajcie z solą! Słony ser.
 Pamiętamy. – Troszkę soli.
 – Tyci, tyci. I co?
 Mam już. To, jak to pachnie…
 Jak to może wyglądać? Spójrzcie tylko. – Teraz dajemy parmiggiano.
 – Si. Jaki czas w piekarniku? Do momentu, aż zobaczymy,
 że jest troszeczkę złoty. 180 stopni, kochani, chyba taka
 temperatura dosyć klasyczna. Na ostatnie 5 minut
 ustawiamy grilla i mamy to. Dobra, doprawiamy pomidorki.
 Oliwy trochę? – Tak.
 – Jest! Mamy dobra oliwę. A widziałeś tą nazwę?
 ItaliAmo. – Że nazwa?
 – Tak, zobacz, to jest Italia, ale razem… Amo. – To znaczy „kocham”.
 – Czosnek? Tak, ale wiesz co? – Tylko 2 kawałki, na pół.
 – Tylko 2? Tak, bo potem nikt
 nie chce jeść czosnku. Niech zostanie tylko aromat. – Tutaj?
 – Tak, dokładnie. Mam kawusię.
 Espresso. Grazie mille. – Możemy już wyjąć? Sprawdzałaś?
 – Nie. To weź zobacz.
 Wydaje mi się, że już jest ok. Tak jest. I teraz zapraszam.
 Pomidorki najpierw? Tak. Rozsypujemy pomidorki z oliwą,
 pachnące bazylią. Lekko tylko okraszone – za
 przeproszeniem – po włosku, czosneczkiem. – Ten czosneczek też wyłożę.
 – Tak, tak. Potem kto nie chce, nie je. – Mamy wszystkie włoskie kolory.
 – Dokładnie. To jest włoska flaga. – Proszę.
 – Słuchajcie, bo to jest dokładnie… Piękne. Widzisz i dlatego ja mówię, że nie możemy dać tego do piekarnika, bo to są takie przepiękne rzeczy. To jest po prostu
 la quintessenza della bontà. – Zrobimy sobie wspólne zdjęcie z kawusią.
 – Tak. I z tym oto daniem. I za chwilę będziemy próbować. Na razie tylko my. A Wy, jak tylko sobie zrobicie i czym
 prędzej do Lidla, bo tydzień z produktami
 w stylu włoskim nie trwa wiecznie. ItaliAmo. Próbujemy. Konsystencja kochani jest absolutnie…. Pronto. Turbo delikatne, przyjemne i pachnące. No i jak? Jak u mamy? Jak u babci? Uwielbiam… Taka burrata,
 pomidory i to jest po prostu… Pyszne! Cristina zaczyna za dużo mruczeć,
 więc musimy powoli kończyć. Serdeczne dzięki, że byłaś. Aha, musicie koniecznie
 dać znać w komentarzach. Najlepiej łapka w górę
 albo co powinniśmy zrobić. A jeżeli tych łapek będzie
 odpowiednio dużo, to jeżeli teraz…
 A jesteśmy już po imieniu, Krysia zgodzi się przyjść raz jeszcze,
 to byśmy zrobili te balanzoni. Zrobimy razem?
 Oczywiście, że tak. Jeżeli tylko chcecie, dajcie znać. Bankowo macie załatwione.
 Krysia się zgodziła. Jest już tyle lat w Polsce. Lubisz jak się mówi do ciebie Krysia? Tak, uwielbiam.
 Brzmi bardzo słodko. Krysiu, to był zaszczyt. Bardzo dziękuję, Carlo. Próbujemy?
 
17 Comments
Jakie inne przepisy we włoskich stylu chcielibyście zobaczyć? 🤔
Urocza pani Prezydent i rownie wspaniale wloskie danie. P.S. bylem 8 lat kucharzem w Italian Cutural Centre w Edmonton. Wlosi robia cuda w kuchni.🍽
è una favola… 👍
Rewelacyjny odcinek! Nic nie zrozumiałem nic nie umiem ale cudownie się to oglądało! Nawet nie patrzyłem na przepis! Cristina i Karol to super COMBO a Cristina jest Italianapl .
Krysia jest spoko,gotujcie razem ile wlezie 😊
Super odcinek!!!
Czekamy na balanzoni! ❤❤❤
Tiramisu typowo wloskie ! Musi być
troppo forte signora Cristina 🙂 che bel sorriso di cuore 🙂 perfetta coppia a cucina polacca ? italiana ? 🙂
—
niesamowita Pani Cristina 🙂 z cudownym uśmiechem z głębi serca 🙂 idealny duet ( z Karolem ) w polskiej czy włoskiej kuchni ? 🙂
To było piękne i ten piękny włoski 🥰
Molto grazie Cristina & Carlo. Certo, cucinare insieme balanzoni😁
Sii "polskie"pierogi w środku sa bum bum 😂❤
ps. może pomysł na jakiekolwiek toskańskie danie poproszę 😉
Super odcinek, bardzo fajny gość odcinka. Kiedy zobaczymy znowu Margheritę Kardaś? Pozdrawiam 🙂
niokki srokki , kopytka
Na następny odcinek może zaproście Margherita Kardaś i Cristina Catese wtedy odcinek będzie przez wspaniały.
Szałwia, panierowana.
Uśmiechnięta i gaduła. Prawdziwa Włoszka w kuchni🥰
wspaniały gość ze słonecznej Italii , gość promienny i roześmiany. Cudowna kobieta.
Chcę więcej Cristiny Krysi i Karola❤❤❤